×

Kreatywność dziecka- jak jej nie zniszczyć?

      Z kreatywnością rodzi się każdy. Najlepszym tego dowodem są dzieci, które od samego początku są zainteresowane światem. Einstein mawiał, że wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy. Trudno się tu z nim nie zgodzić. 
    To właśnie wyobraźnia sprawia, że dziecko odkrywa i tworzy wspaniałe rzeczy, a także ma wiele pomysłów na zdobywanie wiedzy o świecie. 

    Kreatywność zawsze kojarzyła mi się z wolnością, ponieważ dając prawo wyboru, możliwość samodzielnego podejmowania decyzji rozwijamy w dziecku kreatywne podejście do świata. 
     Nie możemy dać dziecku plasteliny i nakazać mu ulepić to czego my oczekujemy. Nie możemy kierować jego działaniami, musimy pozwolić mu na jego własne pomysły i inspiracje. Bywa, że praca dziecka nie zawsze wydaje się nam dorosłym odkrywcza, ale dla dziecka jest formą,      w której się wyraża, czuje swoją moc sprawczą. 

     Kreatywność nie ogranicza się do sztuki i rzemiosła. To przede wszystkim sposób myślenia, postrzegania życia i korzystania z własnych doświadczeń w niekonwencjonalny sposób. Innymi słowy, kreatywność jest częścią inteligencji i sprawia, że wszystko jest możliwe!

    Moje rozważania i przemyślenia na temat kreatywności i tego jak my dorośli sobie z tym radzimy, podjęłam po tym jak w karcie pracy moich 5-latków zobaczyłam taką oto stronę 
z poleceniem: ,,W każdej grupie przedmiotów jest element, który nie pasuje. Znajdź go, skreśl i uzasadnij swój wybór'':

     W sumie myślałam, że to zadanie, które zrobimy ,,w sekundę'' przecież od razu widać, że to motor nie pasuje. Okazało się, że to widziałam tylko ja.

A co widziały dzieci?
-nie pasuje cabriolet, ponieważ tylko on jeden ma kolor niebieski,
-nie pasuje traktor, bo tylko on ma koła z wypustkami,
-nie pasuje straż pożarna, bo tylko ona ma drabinę,
-nie pasuje wywrotka, bo tylko w niej można wozić piach,
-nie pasuje betoniarka, ponieważ tylko ona ma 6 kół,
-nie pasuje staż, bo tylko ona pomaga ludziom i ma sygnał jak jedzie,
-nie pasuje motor, ponieważ w nim można zmoknąć 
(tak, tak od razu dopytałam: ,,a w cabriolet?, i tu też szybka odp. dzieci: ,,ale, ma naciągany dach''. 
Itp.

Czyż to wszystko nie logiczne?
Czy pomimo moich oczekiwań, mogłam się nie zgodzić z którąś z tym wypowiedzi? 

      Dyskusja okazała się na tyle intrygująca, iż pomysłów było z minuty na minutę coraz więcej,a każdy z nich zaskakiwał mnie coraz bardziej.

     Oczywiście ogromnie ucieszyło mnie pobudzenie moich dzieci, które niczym Sherlock Holmes poszukiwali odpowiedzi.

    W trakcie zapomniałam o tym, że na początku niby to ja byłam w roli ,,tej, która wie'', okazało się, że wiem mniej.
Nie miałam tylu pomysłów, a co w sumie najbardziej zauważalne -nie szukałam ich! Nie szukałam, założyłam od razu, że jest jedna odpowiedź i że każdy to widzi.

    Moje 5-latki założoną przez autora odpowiedź tj. motor jest jednośladowym pojazdem oczywiście za chwile też podali, a dla tych, którzy tego nie widzieli wykonaliśmy mały pokaz.


    Dlatego warto pozwolić dzieciom zdobywać własne doświadczenia nie ujawniając im rezultatu z góry, warto też czasem zmienić plany i pozwolić by sytuacja sama się rozwijała.

     Życzę kreatywności i cierpliwości każdego dnia :) 

4 komentarze:

  1. Myślę, że ostatnie zdanie świetnie podsumowuje cały wpis. Niech dzieciaki zdobywają doświadczenie! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciężko mi się wymadrzac, bo nie jestem matka, ale marzy mi się żeby moje dzieci nie miały żadnych tandetnych, grających i śpiewających zabawek, Tylko właśnie same kreatywne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnie, że dbasz o kreatywność dzieci - spośród grup wiekowych to właśnie maluchy mają najwięcej kreatywności - szkoda, że przez niektórych pedagogów ona zanika...

    OdpowiedzUsuń
  4. dzieci nie mam ale chciałabym być przy takich zabawach,popatrzeć...:)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 PALEC POD BUDKĘ , Blogger