Świeżakowe szaleństwo
Matematyka królową nauk...
Ciężko powiedzieć kiedy zaczyna się edukacja matematyczna w życiu człowieka, tak naprawdę całe nasze życie krąży wokół matematyki. To ona porządkuje nasze życie, wprowadza rytm, system oraz właściwy bieg wszystkim naszym działaniom.
Istotna jest świadomość tego, w jaki sposób dzieci się uczą matematyki.Nie można uczyć dzieci przy pomocy słów, tłumaczenia czy opowiadania. Najważniejsze są w edukacji matematycznej osobiste doświadczenia dziecka. One rozwijają myślenie, tworzą pojęcia i doskonalą umiejętności. W trakcie tych doświadczeń dziecko musi mówić i być zainteresowane.Nazywanie przedmiotów oraz wykonywanych czynności sprzyja koncentracji uwagi i pomaga dziecku dostrzec wszelkie zależności.
Atrakcyjność takich zajęć i wzbudzenie zainteresowania powinno doprowadzić do lepszego zrozumienia otaczającego świata, a także przygotować dziecko do szkolnej edukacji matematyki.
Manipulowanie i doświadczanie matematyki wraz z Świeżakami okazało się
w mojej grupie hitem. Tak jak samym hitem są kolorowe maskotki owoców i warzyw (pewnie większość z Was też zbiera naklejki ).
Okazuje się, że z Świeżakami można wykonać wiele zagadnień matematycznych min.:
-orientacja w przestrzeni, określanie położenia względem siebie,
-dostrzeganie regularności, rytmy,
-przeliczanie elementów, dodawanie, odejmowanie, dzielenie po równo, łączenie w równoliczne grupy,
-rozwiązywanie prostych zadań tekstowych,
-układanie prostych zadań tekstowych.
Poniżej fotorelacja z naszych kolorowych zajęć:
Świeżakowa tęcza :)
Pozdrawiam, Karolina
Mnie szał na świeżaki na razie omija, ale kupiłam jednego z lidla dla dziewczynek ;)
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł nauki matematyki :) A ja o Świeżakach planowałam napisać bajkę :) Zobaczymy, co z tego wyjdzie :)
OdpowiedzUsuńKażdy sposób jest dobry, żeby w dziecku zaszczepić zapał do nauki i zachęcić go do niej, coś o tym wiem ;) A że Świeżaki to coś "fajnego" w mniemaniu dzieci, to przez zabawę mogą się również nauczyć wielu rzeczy.
OdpowiedzUsuńFajny pomysł! U mnie rodzice i ciocia zbierają naklejki, bo i tak robią zakupy, wiec moja Majka ma sporo :D
OdpowiedzUsuńfajna sprawa, ale ile lasek daloby sie pokroic za tyle swiezakow :D:D
OdpowiedzUsuń